Historia ukryta w ścianach
Spacerując śląskimi uliczkami często mijamy budynki z przeszłością, tętniące życiem mieszkania czy lokale opowiadają tysiące różnych opowieści. Na każdym kroku możemy natknąć się na wysokie kamienice oddające historię miejsca. Okazuje się, że jest to jedna z najbardziej pożądanych nieruchomości.
Dlaczego?
Jednym z najczęściej podawanych powodów przy zakupie mieszkań w kamienicach jest argument, że jest to miejsce z duszą. Jasne pomieszczenia często osiągające wysokość ok.3 metrów, solidne budownictwo, z których słyną i możliwość najbardziej wymyślnych aranżacji sprawia, że staje się obiektem chętnie zamieszkiwanym. Kamienice budowane były przy głównych ulicach, powstawały wielkie pierzeje tworząc jedną, ciągłą całość.
Ale czymś co sprawia, że kamienice są miejscem naprawdę wyjątkowym jest uwięziony w nich czas, elementy zabytkowe i powtarzane historie związane z danym miejscem. Tego nie sposób odtworzyć w żadnym innym budynku.
Kiedyś wokół kamienic działo się znacznie więcej. Głośne kłótnie sąsiadów niosły się po ścianach, toczyło się prawdziwe życie. Biesiadowano wspólnie przy stole wyniesionym na podwórko. Bywało, że wokół trwała przytłaczająca cisza, a czasem cygańscy grajkowie wyrywali ze snu donośnym śpiewem. Jednak tego możemy doświadczyć do dziś.
Była to wielokulturowa przestrzeń, która zasługuje na uwagę.
W Katowicach osiedla takie jak Giszowiec czy Nikiszowiec powstały, aby zapewnić potrzeby mieszkaniowe dla rodzin pracujących w powstających w okolicy kopaliach. W przypadku Giszowca były to domki jednorodzinne z ogródkami, które były stawiane wg 46 różnych projektów tak, aby nie było problemu z odróżnieniem ich. Zmieniano kształt brył budynków i dachów.
Natomiast na Nikiszowcu stawiano kamienice z charakterystycznymi czerwonymi oknami, które są znakiem rozpoznawczym dzielnicy. Czy wiecie, dlaczego właśnie ten kolor? Podobno czerwoną farbę górnicy mogli zdobyć za darmo w kopalni i w ten sposób przyjęła się ta nietypowa tradycja. Ale nie jest to jedyna legenda związana z dzielnicą. W przeciwieństwie do luźnej, jednopiętrowej zabudowy Giszowca, w Nikiszowcu zaproponowano trzykondygnacyjne ceglane bloki, tworzące czworoboki z wewnętrznymi dziedzińcami, na których mieszkańcy mieli do dyspozycji chlewiki, komórki i piece do wypieku chleba, sklepy, kościół i wszystkie potrzebne do życia oraz zaspokojenia potrzeb pracowniczych usługi.
W przeciwieństwie do klasy robotniczej kamienice powstające dla najbardziej zamożnych katowiczan znacząco się różniły. Domy były wyposażone w kaloryfery, a z kranów płynęła ciepła woda. Niezwykłe w kamienicy jest oświetlenie elektryczne, które mieli jej mieszkańcy… Wejścia budynków miały dwa osobne wejścia: jedne- okazałe dla osób mieszkających w kamienicach i ukryte- dla służby. Mieszkania były ogromne i często powstawały pod wynajem, na który było stać nielicznych mieszkańców. Z upływem lat zaczęto je jednak przebudowywać na mniejsze lokale biorąc pod uwagę zmieniające się standardy oraz potrzeby ludzi.
(źródło: https://katowice24.info/jak-mieszkali-bogaci-katowiczanie-sto-lat-temu-mieli-telefon-i-monitoring/)
Z pasji i szacunku do historii odnawiamy te tajemnicze budynki chcąc przekazywać dalej ukrytą we wnętrzach ścian, różnorodną przeszłość.
Idealnym przykładem nawiązującym do obu klimatów jest nasza kamienica przy ul. Grodowej 25 łącząca przeszłość z nowoczesnymi rozwiązaniami. Poczuj rodzinną atmosferę spędzając czas w dużym, pięknym ogrodzie relaksując się w saunie lub krytym basenie. Celebruj chwile grillując w altanie bądź korzystając z klimatycznego, zimowego ogrodu. Całość dopełniają wnętrza- urządzone z dbałością o każdy detal… To oryginalne miejsce zarówno na towarzyskie spotkania jak i szkolenia, czy kameralne wydarzenia.