Kamienica przy ul. Armii Krajowej 55 w Chorzowie
Z cyklu: „Ale się urządziliśmy” czyli nasze realizacje.
Kamienica przy ul. Armii Krajowej 55 w Chorzowie
Historia zabytkowej kamienicy przy ulicy Armii Krajowej w Chorzowie ściśle związana jest z Królewską Hutą, ta natomiast z XX-wiecznym rozwojem przemysłu na terenach Górnego Śląska. Swoją uwagę warto jednak skupić na samym Chorzowie. Współczesne centrum zrodziło się w momencie fuzji kolonii robotniczych. Sama nazwa Huty Królewskiej pochodzi od zakładu metalurgicznego, który działał na tych terenach od 1802 roku. W rejonach dzisiejszego Chorzowa prowadzono wydobycie rud srebra i ołowiu, zatem był to obszar typowo przemysłowy. Sama osada wkrótce została przemianowana na miasto i od tego momentu, przez kilku dekad jeszcze bardziej rozwijało się tu górnictwo i hutnictwo. Sprawnie rozwijało się także budownictwo. Pierwsze budynki publiczne powstały m.in. przy dzisiejszej ul. Moniuszki. Miasto stawało się coraz bardziej znane i zamożne – powstał rynek, ulice rozświetliły latarnie, a od połowy XIX wieku zaczęły pojawiać się reprezentacyjne kamienice oraz hotele. W tym czasie wzniesiono także niesamowity budynek przy ul. Armii Krajowej 55, który aktualnie znajduje się w portfolio Śląskich Kamienic.
Zanim połączono Królewską Hutę i osadę Chorzów w miasto o tej samej nazwie, w 1898 roku na zamówienie potentata górniczego, Józefa Kowatza, u zbiegu ulic Armii Krajowej oraz Bojowników o Wolność i Demokrację, wzniesiona została imponująca kamienica z ceglaną elewacją i pięknymi roślinnymi zdobieniami. To tam, gdzie obecnie tramwaj skręca w stronę centrum Chorzowa. Podpiwniczona, pięciokondygnacyjna nieruchomość o łącznej powierzchni ok. 1980 m2 zbudowana wg projektu polskiego architekta Franciszka Wieczorka wkrótce miała stać się miejscem wyjątkowym.
Początki hotelarstwa na Śląsku sięgają XVIII wieku, a sam rozwój datuje się na przełom XIX i XX wieku. Przed I wojną światową Królewska Huta posiadała już siedem hoteli. Rozwój bazy noclegowej był oczywistym świadectwem wzrostu pozycji śląskiego miasta na arenie europejskiej. Do Huty zaczęły zjeżdżać ważne osobistości z różnych części kraju jak i z zagranicy, głównie w celach inwestycyjnych i powiększania majątku. Kwestią czasu było, że w nowo wybudowanej kamienicy dzierżawionej dotychczas przez wysoko postawionych urzędników i kupców powstanie kolejny kurort lub pensjonat. Teraz już wiemy, że powstał elegancki hotel „Zur Grünen Eiche” czyli „Pod Zielonym Dębem”.
Prace wykończeniowe pod nowy hotel od momentu postawienia nieruchomości trwały ponad 5 lat. Franciszek Wieczorek, miał na swoim koncie już wiele innych projektów m.in. secesyjne kamienice np. przy ulicy Katowickiej czy Wolności. Jego prace są podziwiane i stawiane jako wzór do dzisiaj. Na początku XX wieku w Królewskiej Hucie istniało już kilkanaście pensjonatów i hoteli, jednak ten mieszczący się w kamienicy przy ul. Armii Krajowej był jednym z elegantszych.
Budynek wyróżnia się na tle innych w okolicy. Jego znakiem rozpoznawczym jest wykusz w formie wieży zakończonej dachem stożkowatym. Kamienica odznacza się niezwykle wysokimi walorami estetycznymi i widać w jej konstrukcji upodobanie do stylu Art Nouveau. Świadczą o tym fronty z bogatymi ornamentami, geometrie, roślinne dekoracje klatek schodowych. Kamienicę pokrywa czerwona cegła, która w przeciwieństwie do tynku lepiej znosi zanieczyszczenie powietrza i wolniej ulega zniszczeniu. Dodatkowo ceglana elewacja jest łatwiejsza w konserwacji i wygląda estetyczniej – współcześnie stanowi to urok dawnych czynszówek śląskich. Wiedzieli o tym również ówcześni projektanci tworzący na terenach Katowic czy Bytomia. Cegła była jednym z głównych materiałów, w którym opracowywano fasady.
Wróćmy jednak do hotelu. W sąsiedniej gminie Hajduki był to najbardziej prestiżowy obiekt na mapie Huty. Mimo, iż postawiono go tak naprawdę w jeden sezon budowlany to czas na jego wyposażenie i aranżację trwał znacznie dłużej. Było jednak warto. Budynek posiadał piękne zdobione okna, które z jednej strony wychodziły na tętniące życiem ulice, z drugiej zaś – na duży ogród z przepływającą przezeń rzeką Rawą. Ściany zdobiły sztukaterie oraz dzieła popularnych artystów, a na bukowej posadzce rozpościerały się drogie dywany. Dzięki temu, że właścicielami wielu ówczesnych sypialni miejskich byli zamożni przedsiębiorcy, mający liczne kontakty zagraniczne, możliwe stawało się sprowadzanie wielu drogich tkanin i innych dóbr luksusowych. Hotel „Pod Zielonym Dębem” nieprzerwanie działał do roku 1914 zmieniając w między czasie swoje nazwy (1903 rok – „Pod Żelaznym Kanclerzem”, 1922 rok – hotel „Śląski”). W tym okresie stanowił jeden z istotniejszych ośrodków życia samodzielnej gminy. Do tego czasu mieściły się tutaj pokoje i duże apartamenty, sala bankietowa, restauracja oraz kino. Hotel został skonfiskowany w roku 1939, a całkowicie zamknięty przed zakończeniem wojny. Pokoje hotelowe zamieniono na mieszkania, wyróżniające się ogromnym metrażem. Na parterze działała popularna restauracja.
II wojna światowa nie odcisnęła piętna na kondycji budynku, raczej ząb czasu i zaniedbania. Mimo, iż w okresie PRL była znanym i cenionym adresem to może się wydawać, że czasy jej największego blasku przeminęły. Ale czy na pewno? Po wojnie odnowiono front budynku z zachowaniem oryginalnych dekoracji, zadbano o podłogi (drewniane w lokalach) poddasze i piwnice, prace objęły także dach oraz klatki schodowe (wyłożenie stopni). Wymieniona została także instalacja elektryczna. Tak ciekawa kamienica z jeszcze wspanialszą historią stała się obiektem zainteresowania spółki Śląskie Kamienice S.A., która na Górnym Śląsku, nieprzerwanie od 2012 roku ratuje przed rozbiórką zaniedbane, historyczne nieruchomości i poprzemysłowe obiekty. Dawny hotel został zakupiony w 2017 i już planowane są w nim prace remontowe, które pozwolą na sprzedaż mieszkań.
W zabytkowej kamienicy o powierzchni użytkowej ponad 1406 m2 znajdują się mieszkania o zróżnicowanym metrażu. Zaletą zamieszkania w nieruchomości jest to, że budynek znajduje się niedaleko centrum Chorzowa, z możliwością błyskawicznego przemieszczania się komunikacją miejską oraz prywatnym samochodem do najważniejszych punktów w regionie. W pobliżu mieszczą się dworzec PKP, Park Śląski, uczelnie wyższe i szkoły, placówki medyczne, społeczne i kulturalne oraz lokale usługowe. Chorzów jest miastem kontrastów, ale również ciekawym miejscem do osiedlenia się na stałe. Aby to dostrzec nie trzeba iść daleko. Wystarczy przejść się ulicami, przy których budowle współczesne sąsiadują z architekturą XIX wieku oraz zabytkowymi kamienicami mieszczańskimi. To tutaj założenia monumentalne pokrywają się z funkcjonalnymi, a nad tym wszystkim wznosi się duch indywidualnego dostosowania otaczającej przestrzeni. Niedosyt w zakresie bazy usługowej i hotelowej rodzi potrzebę nowych inwestycji, a Chorzów znajduje się blisko Katowic i dróg krajowych. Ze względu na Stadion Śląski, do Chorzowa rocznie przybywa tysiące osób.
Kamienica wyróżnia się poddaszami ze strychami doświetlonymi oknami dachowymi, wysokimi sufitami, drewnianymi stropami, dużymi oknami z widokiem na metropolię (na kondygnacjach od parteru do 3 piętra), dwiema klatkami schodowymi oraz przylegającymi miejscami postojowymi. W ramach prowadzonych prac przez Śląskie Kamienice ma się tu odbyć prawdziwa remontowa rewolucja. Oczywiście z uszanowaniem historii miejsca. Wyremontowane zostaną klatki schodowe łącznie z wymianą tynków ścian i sufitów oraz malowaniem. Zostanie poprawiony stan schodów i wstawione nowe okna. Planowana jest konserwacja dachu, wstawienie ujednoliconych drzwi do mieszkań oraz uruchomienie nowoczesnych instalacji. Powstanie również bardziej ekologiczna kotłownia gazowa. Zmieni się również podwórko.
Dlaczego tak wiele uwagi poświeciliśmy kamienicy przy Armii Krajowej w Chorzowie? Bowiem jest to jeden z przykładów, gdzie dzięki zachowanym archiwom jesteśmy w stanie poznać historię tej placówki, która w znaczący sposób wpływała na tożsamość miasta. Teraz tworzy się nowy rozdział tego miejsca – europejski sznyt – bez szkody dla autentyczności ludzi, którzy nim zarządzali, mieszkali czy pracowali. Mimo, iż współczesne potrzeby mieszkaniowe znacznie różnią się od tych sprzed lat, a standardem są liczne udogodnienia i zwrot w kierunku ekologicznych rozwiązań to nadal liczy się to, aby znaleźć spokojne miejsce do życia. Może idealne będzie właśnie taka kamienica z duszą?